Get your dropdown menu: profilki

16 sie 2016

Słodkie wspomnienia

Obiecałam w poprzednim poście, że napiszę trochę o moim zmarłym króliczku. Tak więc postanowiłam dotrzymać obietnicy. Zwlekłam się z łóżka i zabrałam się na napisanie tego posta!

Jak zawsze miałam problem ze wstawaniem z łóżka. Nie ma takiego dnia, że wstaję pełna energii z uśmiechem na twarzy. Leniwa byłam, jestem i będę :)

Na początek chcę was poinformować, że będę pisać w czasie teraźniejszym, ponieważ wierzę, że Śnieżynka znajduje się za Tęczowym Mostem. Tak się nazywa ta część nieba.

Zacznijmy może od tego, że Śnieżynka jest królikiem miniaturką, odmiany Albinos. Jak każdy Albinos ma piękne, zadbane, białe futerko oraz czerwone oczy co najbardziej mi się u niej podoba.

                                                              
Śnieżynkę dostałam od wujka w 2010r. gdy miałam sześć lat i chodziłam do zerówki. Śnieżunia miała wtedy dwa lata. Była tak zdezorientowana, że marchewkę, którą dostała na podróż całą zjadła co było trochę śmieszne :)
Bardzo lubiła jeść. Pozwalała się pieścić, uwielbiała to. Czasami nawet mijały godziny, a pieszczoty trwały. 
Na początku Śnieżynka załatwiała się gdzie popadnie, ale później nauczyła się, że należy swoje potrzeby załatwiać w kuwecie.
Raz zdarzyło jej się samodzielnie otworzyć klatkę i dom oczywiście wywróciła do góry nogami. Kiedyś nawet my sami zapomnieliśmy zamknąć jej klatkę. Królik wyszedł. Wróciliśmy, a tam? Pełno futra na kanapie. A gdzie królik był w tym czasie? Na stole. Obrus prawie ściągnęła, pufa przesunięta, bo jakoś musiała na ten stół wejść. Gdy nas zobaczyła od razu zeskoczyła ze stołu i schowała się w klatce. Miałam wielki ubaw rodzice natomiast nie okazywali radości.

Śnieżyna urodziła się 10 kwietnia 2008r. Natomiast zmarła 14 marca 2015r. O ile się nie mylę zmarła, ponieważ miała niedowład/paraliż. Nie zdążyliśmy jechać do weterynarza z różnych przyczyn. 
Dożyła tylko sześciu lat, które skończyła 10 kwietnia 2014r.
Przed dniem śmierci było widać, że na tylne łapki trochę kuleje, ale wszyscy łącznie ze mną myśleli, że jak zwykle złamała pazur. Niestety na drugi dzień już wszystko było jasne jak słońce. 
Byłam zalana szczerymi łzami. Co noc płakałam i nie umiałam odpowiedzieć sobie na pytanie: "Dlaczego?"
Rany w sercu się nie goją. Nie zgadzam się z cytatem, że "czas leczy rany". Tylko na chwilę zapominamy, a później wspomnienia wracają i na nowo odczuwamy ból.

Łapcie kilka zdjęć księżniczki!











Moje ulubione zdjęcie Śnieżynki
Mam nadzieję, że docenicie to, że w ten post włożyłam bardzo dużo emocji. 

Macie pomysł o czym mogłabym napisać
kolejny post? :)


P.S Bardzo chciałabym wam podziękować za komentarze pod ostatnim postem! Byłam tak szczęśliwa, że rodzice zaczęli się zastanawiać dlaczego chodzę te i wewtę z uśmiechem na twarzy. Jeszcze raz dziękuję! 

6 komentarzy:

  1. Bardzo współczuję...... :( Jednak gdy opiekujemy się zwierzakiem musimy się liczyć z tym, że koniec niestety nastąpi :( Wiem jak to jest miałam 2 yorki jedna suczka była zaadoptowana, bo ciocia znalazła ją na ulicy :) i codziennie coś się jej przypominało i uciekała z domu ... wyobrażasz sobie biegać za takim małym pieskiem przez całe miasto? :D Miała więcej siły w nogach niż ja , ale potem przyzwyczaiła się do nas i przywiązała się , ale obie suczki uciekły bo przestraszyły się fajerwerek na Nowy Rok i .... szukałam i płakałam więc od życia nauczyłam się : Że każdy człowiek najbardziej pamięta, te najgorsze, głupie chwile jednak sztuką jest wspominać te najpiękniejsze i najzabawniejsze .... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gonić psa przez całe miasto! Haha, ludzie pewnie mieli ubaw :)

      Przez te fajerwerki noworoczne straciłaś swoich najlepszych przyjaciół...Wiedziałam, że fajerwerki źle odczuwają zwierzęta w szczególności psy. Moim zdaniem powinni przestać strzelać, ponieważ MUSZĄ się liczyć też z naszymi podopiecznymi, bo to także członek rodziny i zasługuje na poczucie bezpieczeństwa. Ale większość ludzi tego nie zrozumie, a nawet jeżeli to będą mieli to gdzieś.
      Również współczuję :(

      Usuń
  2. A i w następnym poście chciałabym abyś napisała nam o ...... tym w jakie zabawy najchetniej grasz? w jaki sposób spędzasz wolny czas? o czym najwięcej myślisz? o czym najchętniej wspominasz? Opowiedz o swojej rodzinie.... więc czekam na te wszystkieeeeeeeeee posty :) :D POZDRAWIAM :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ile świetnych pomysłów!
      Dzięki i również pozdrawiam! :)

      Usuń
  3. Współczuję :( Sama mam pieska - krzyżówkę Yorka z ??? prawdopodobnie kundlem - i nie dopuszczam do siebie myśli, że też kiedyś go (ją) stracę... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za wyrazy współczucia.
      Niestety prędzej czy później będziesz musiała pogodzić się ze śmiercią zwierzaka :(

      Usuń

Doceniam komentujących, ale myślę, że mały regulamin komentowania nie zaszkodzi :)
1. Szanuj innych komentujących.
2. Zachowaj kulturę.
3. Nie używaj wulgaryzmów.
4. Używaj polskich wyrażeń i określeń.
5. Nie spamuj.
6. Nie reklamuj się.