Get your dropdown menu: profilki

30 sie 2016

TAG: 10 rzeczy, których się boję

Cześć! Na dzisiaj przygotowałam dla was jedenaście rzeczy, których się boję. Bez przedłużania zapraszam!

1. Pająki
To jest rzecz, której najbardziej się boję. Kleszcze i inne obrzydlistwa mogę jeszcze znieść, ale na samą myśl o pająkach zaczyna wychodzić mi gęsia skórka i zaczynam się trząść. Mam arachnofobię. O moich przygodach z pająkami napiszę w kolejnym poście.

2. Choroby
Boję się, że choroba zakłóci moje szczęście, radość. Zniszczy moją beztroskość. Choroba to rzecz taka, której najbardziej staramy się uniknąć. Nasze życie może stać się unieważnione. 

3. Alkoholicy.
Gdy jestem na spacerze w parku, na mieście czy gdziekolwiek i widzę alkoholików, którzy ledwo co na nogach się trzymają mam ochotę uciec jak najdalej. Boję się, że coś mi zrobią, zaczną do mnie mówić. Takie osoby są nieprzewidywalne.

4. Przeszłość
Przeszłość nie powróci. Czas mija bardzo szybko. Gdy pomyślę o przeszłości odczuwam słabość, lęk i od razu nabierają mi się łzy w oczach. Staram się o tym nie myśleć. Puszczam sobie muzykę i nagle o wszystkim zapominam.

5. Klowny, manekiny, lalki, pajace.
Tak. Dopiero piąty punkt, a już możecie się domyślać, że jestem bardzo strachliwą osobą. Wszystkich tych rzeczy najbardziej boję się późnym wieczorem, w nocy. Gdy bym tak poszła do sklepu z lalkami, pajacami, manekinami i ludźmi przebranymi na klowny nie wyszłabym ze sklepu żywa. Prędzej zeszłabym na zawał. Brakowało by tylko pająków. 

6. Ciemność
Co tu mogę napisać? Nie lubię gdy gaszę światło i nastaje grobowa cisza. Słychać tylko szelest liści, czasami krople deszczu. Najgorzej jest gdy pomyślę o tym, że gdzieś pod moim łóżkiem może być pająk...fuu. A co dopiero myślenie o manekinach i itp. myśleć o tak później godzinie. Strach nawet czasami pójść spać. Nienawidzę mieć otwartych drzwi od pokoju oraz chodzenia w nocy do toalety. 

7. Jazda na drodze rowerem, przechodzenie przez jezdnię.
Nie mówiłam wam ale w 2014r. miałam kolizję. Potrąciła mnie niepełnosprawna baba, która miała około lat siedemdziesięciu. Minęły dwa lata a strach przed jazdą na drodze na rowerze czy w ogóle przejście przez jezdnie mnie paraliżuje. Do szkoły muszę przejść przez pasy i dopiero od maja lub czerwca zaczęłam sama chodzić do tego więzienia.

8. Szybka jazda, wyprzedzanie
Panicznie boję się szybkiej jazdy oraz wyprzedzania. Gdy mój tata wyprzedza jakiś pojazd ( w szczególności jeżeli to ciężarówka) ogarnia mnie strach oraz niepokój, że nie zdąży i będzie wypadek. A co do szybkiej jazdy to strach bierze górę bo boje się, że tata nie zdąży się zatrzymać.

9. Śmierć
Boję się śmierci. Nasza data i miejsce śmierci jest nieokreślone. Może jutro nastąpi nasz koniec? Możecie zdecydować. Możecie żyć tak jakby dzisiejszy dzień był waszym ostatnim. 

10. Nastolatkowie 
Chodzi mi tutaj o nastolatków, którzy mają 15,16,17 itd. lat, którzy są w kapturach oraz dresach. Takie osoby kojarzą mi się ze złem. Najgorzej jest późnym wieczorem.

A wy czego się boicie? 
Co wywołuje u was gęsią skórkę?
Dziękuję za tak ogromną ilość wyświetleń :)

27 sie 2016

Co sądze o...#1 |Usunięcie gimnazjów - Totalna rewolucja edukacji

Cześć,
dzisiaj przechodzę do was z tematem dość ostatnio głośnym czyli o usunięciu gimnazjów.

Fakt. Może jestem za młoda na sprawy polityczne. ale uważam, że młodzież powinna się wypowiedzieć na ten temat, ponieważ ich to w dotyczy w szczególności.

Jak dla mnie jest to wielka głupota. Dlaczego? Powodów jest wiele i sama nie wiem od którego zacząć. Hmm. Może od tego, że zrobi się wielkie zamieszanie. Gimnazja trzeba będzie przekształcić w podstawówki, większość nauczycieli straci pracę, trzeba będzie wydać pieniądze na nowe nazwy szkół oraz na nowe podręczniki.

Ponowne wprowadzenie siódmych, ósmych klas zmieni nie zmieni charakteru młodzieży. Przestaną palić papierosy, przestaną przeklinać, przestaną uważać się za dorosłych? 
Przecież siódme, ósme klasy to prawie jak pierwsza, druga gimnazjum. 
Teraz mamy XXI a nie lata 90 czy 80. Wtedy wszystko było inne. Rewolucja ze szkołami nic nie zmieni, również ludzi, a zrobi tylko niepotrzebnego zamieszania.
Po za tym zamiast trzech lat nauki będą tylko dwa lata. Co my przez dwa lata się nauczymy? Będziemy ze wszystkim do tyłu, będziemy musieli nadrabiać. Kiedyś jak nie było gimnazjów to od czwartej klasy podstawówki uczono się już chemii i innych przedmiotów a teraz będziemy z tym lecieć na łeb na szyję. Umieszczenie dzieci z starszymi to zły pomysł. Nie będzie porządku. Będą bójki, młodsze dzieciaki będą wyśmiewane, popychane. To może być dla nich niebezpieczne. Jakoś nie mogę sobie wyobrazić siedmiolatka razem z szesnastolatkiem. Większość dorosłych, którzy są za usunięciem gimnazjów nie myśli o tym, że ich dzieciaki będą miały zaległości w nauce, że może być to być dla nich niebezpieczne tylko o tym, że ludzie jakimś cudem się zmienią i będzie wszystko jak dawniej. Powinni zostawić gimnazjum w spokoju. Jak PIS za 4 lata nie będzie rządzić (choć nie wiem czy to w ogóle możliwe, bo są nadal osoby, które popierają ten rząd) to znowu powrócą gimnazja i tak w kółko. 
Ja powinnam za rok iść do gimnazjum i szczerze bardzo bym chciała zmienić otoczenie, poznać nowych ludzi. A okazuje się, że będę się kisić jeszcze kolejne dwa lata w podstawówce. Dla niektórych osób głupotą jest rozdzielanie osób z jednej klasy. Przecież teraz istnieje coś takiego jak telefon i spokojnie mogą podać sobie numery telefonów i bez problemu mogą się umówić. Po co cofamy się do tyłu? Powinnyśmy iść do przodu.
Oczywiście to jest moje zdanie i szanuje zdanie innych.

Na koniec chciałabym was przeprosić za to jak te zdjęcia
komentarzy są wklejone, ale bardzo się spieszyłam :-)
A wy co o tym myślicie?

25 sie 2016

Pierwsza nominacja za dobrze wykonaną pracę czyli Liebster Award #1

Na początku chciałabym podziękować za 80 wyświetleń! Jest to dla mnie bardzo ogromna liczba. Dziękuję również osobom komentującym jak i obserwującym! :)

Zostałam nominowana do LBA przez Lottie z bloga "Kraina mola książkowego". Dziękuję za nominację, jest mi bardzo miło :) Pierwszy raz zostałam nominowana do LBA i jestem zaskoczona!
Za nim przejdziemy do pytań postanowiłam, że wytłumaczę co to jest, ponieważ znaczna część osób może nie wiedzieć.
Libster blog award otrzymuje się od innego blogera za dobrze wykonaną pracę. Osoba zadaje ci jedenaście pytań, na które trzeba odpowiedzieć.
Pytania oraz odpowiedzi
1. Co chcesz robić po szkole?
Szczerze? Sama nie wiem. Możliwe, że poszłabym na studia i została weterynarzem. Chodzę jeszcze do podstawówki więc mam bardzo dużo czasu na to, żeby podjąć decyzję.

2. Jaki kontynent chciałabyś zwiedzić?
Chciałabym zwiedzić kontynent azjatycki.

3. Ulubiony dramat?
Chodzi o książki czy o filmy?
Jeżeli chodzi o książki to nie mam ulubionego dramatu.
Mój ulubiony film dramatyczny to "Trzy metry nad niebem" oraz dwie pozostałe części.

4. Ulubiona epoka w historii?
Moją ulubioną epoką w historii jest prehistoria.

5. Co sądzisz o audiobookach?
Myślę, że audiobooki nie zastąpią książek. Aczkolwiek sądzę jest to przydatna rzecz w tym wieku. Jestem wzrokowcem, więc słuchając audiobooka mogą mi umknąć niektóre szczegóły. 

6. Najbardziej bezsensowna rzecz jakiej musiałaś uczyć się w szkole?
Bezsensownych rzeczy, których musiałam się uczyć było wiele.
Wymienianie spółgłosek miękkich i twardych.
Akcentowanie wyrazów.
Rysowanie wykresów zdań złożonych i pojedynczych.
Oczywiście to nie wszystko, ale jest tego za dużo by wymieniać.

7. Jaką porę roku lubisz najbardziej i dlaczego?
Najbardziej lubię wiosnę, ponieważ świat budzi się do życia, wszystko kwitnie, zwierzęta wychodzą z zimowych kryjówek a ptaki zaczynają pięknie śpiewać.

8. Jaką porę roku lubisz najmniej?
Najmniej lubię zimę, ponieważ jest zimno, dni są krótkie, poranki są bardzo zimne i trudno wyjść z łóżka spod ciepłej kołdry, czuję się bardzo senna i ciągle jest ciemno. Idę do szkoły - ciemno. Wracam ze szkoły - ciemno. Takie są uroki zimy.

9. Jakich języków uczysz się i uczyłaś się?
Uczę się oczywiście języka angielskiego. Kilka miesięcy temu zaczęłam uczyć się japońskiego, ale miałam za mało czasu. Zamierzam za rok zacząć się uczyć. To będzie takie moje postanowienie noworoczne :)

10. Plany na najbliższy weekend?
Na dzień dzisiejszy nie mam żadnych planów. Zobaczymy co przyniesie sobota :)

11. Co zmieniłabyś w świecie?
Sprawiłabym, żeby zapanował pokój na świecie, aby ludzie się szanowali, nie patrzeli jak ktoś wygląda, jaki ma kolor skóry, żeby nie było wojen na świecie. Aby wszyscy ludzie żyli w zgodzie i zgodnie z naturą. Chciałabym aby nie było żadnych chorób, a dzieci nie cierpiały z głodu. Chciałabym również aby na świecie była radosna atmosfera, by ludzie się kochali i wzajemnie sobie pomagali (chyba zostanę poetką). Aby nikt nie był sam. Ludzie cieszyli by się życiem. Ostatnią rzeczą, którą bym pragnęła to więcej zieleni w miastach. Wszędzie jest tak szaro i ponuro. 

Nominuję
Dobrusię z bloga "DIY to nasz świat"
Zosię z bloga "Lubię mówić do siebie

Pytania do nominowanych:
1. Skąd pomysł na nazwę bloga?
2. Co cię najbardziej denerwuje w życiu codziennym?
3. Dlaczego zaczęłaś blogować?
4. Ile masz marzeń i celów aktualnie?
5. Macie jakieś uzależnienia?
6. Czego najbardziej się boisz?
7. Co lubisz robić w wolnym czasie prócz blogowania oraz buszowania w Internecie?
8. Jakie miasto w Polsce chciałabyś najbardziej zwiedzić?
9. Załóżmy, że masz tylko miesiąc życia. Co robisz?
10. Wygrałaś milion złotych. Co robisz?
11. Czy pisałaś kiedyś pamiętnik lub dziennik? 

Miłej zabawy!

23 sie 2016

Kilka sposobów na poprawienie nastroju

Każdy z nas miewa dni takie, że nic nam się nie chce. Jesteśmy smutni, zmęczeni z różnych przyczyn. Każdego to dopada. Jak poprawić sobie nastrój? Oto kilka wskazówek :)

1. Wyjdź na świeże powietrze
Wyłącz internet. Świata rzeczywistego nie zastąpisz światem wirtualnym! Idź do pobliskiego parku, pójdź w miejsce bezludne, gdzie przebywa mało ludzi lub idź przed siebie. Tak po prostu. Bez żadnego celu. Mogę wam potwierdzić, że to uspokaja. Przemyśl sobie kilka rzeczy, pobudź swoją wyobraźnię, pomyśl o swoich marzeniach, emocjach!



2. Popatrz na zachód słońca
Ten podpunkt jest bardziej dla osób, które mieszkają gdzieś gdzie mają dobry widok na zachód słońca. Ja mieszkam w centrum miasta w bloku i niestety muszę jechać w plener na rowerze aby obejrzeć chowającą się złotą kulę. Popatrzcie na piękno zachodzącego słońca oraz na podświetlone chmury przez zachodzące słońce.



3. Przytul swojego zwierzaka!
Jestem pewna, że od razu poczujecie się o wiele lepiej! :) Ja jak najbardziej kocham się przytulać do swojego podopiecznego. Robi mi się ciepło na sercu i od razu pojawia mi się uśmiech na twarzy! 

4. Poczytaj książkę.
Może i błahostka, ale przyniesie to ukojenie. Zróbcie sobie ciepłą herbatę, kawę lub kakao! Ja osobiście uwielbiam leżeć na kanapie, przykryć się kocykiem jeżeli jest zimno i pić pyszne kakao.

5. Gorąca kąpiel
Uważam, że jest to bardzo przyjemne i bardzo uspokaja. Jeżeli chcesz aby atmosfera była jeszcze bardziej uspokajająca i relaksująca to zapal świece i zgaś światło. Oczywiście wlej różne specyfiki! Nie może zabraknąć pięknego zapachu oraz bąbelków! :)

6. Zadzwoń do przyjaciółki
Oczywiście lepiej wyjść na świeże powietrze i spędzić czas z przyjaciółką, ale są takie sytuacje gdzie przyjaciółka mieszka o wiele dalej od nas. Ja na przykład znajduje się w takiej sytuacji. Jeżeli jednak mieszka niedaleko ciebie lepiej wyjść na dwór i spędzić czas na świeżym powietrzu.

7. Śpiewaj i tańcz
To jest rzecz, którą ja bardzo uwielbiam! Gdy nikogo nie ma w domu od razu włączam piosenkę i śpiewam a czasami tańczę. Mój głos nie nadaje się do śpiewu. Nie umiem śpiewać, ale nie przejmuje się tym, jestem wyluzowana i świetnie się bawię! 

8. Zrób shake lub coś ugotuj
Przedwczoraj zrobiłam shake truskawkowy razem z mamą. Muszę przyznać, że były bardzo pyszne! :) Przy okazji znakomicie się bawiłam! 


9. Zrób coś dla innych
Porozmawiaj z mamą, tatą. Zrób dobry uczynek. Zrób zakupy, wyrzuć śmieci, pomóż mamie przy robieniu obiadu. 

10. Przytul się do swojej bliskiej ci osoby!
Przytul się do swojej kochanej mamy, do taty, brata, siostry albo przyjaciółki, babci...Och. Zbyt dużo by wymieniać! :)

11. Idź spać.
Wyśpij się. Rano możemy się obudzić w innym nastroju! :)

12. Idź na zakupy!
Czy coś jest lepszego niż zakupy? :) Kup sobie bluzkę, torebkę, akcesoria. Chociażby kolczyki lub naszyjnik. Poczujesz się lepiej i wyjątkowo! :)

13. Zjedz coś słodkiego.
"Osoby, które lubią słodycze częściej się uśmiechają".
I z tym mogę się zgodzić w 100%! Gdy zjem sobie choćby kostkę czekolady lub batonika (ostatnio jem ciągle Milky Way) od razu pojawia mi się uśmiech na twarzy i mam więcej chęci do życia! I to przez jeden cholerny batonik lub kostkę czekolady! Haha! :)

A wy? Macie jakieś swoje sposoby? :)
Możecie się z nimi podzielić,
ponieważ jestem bardzo
ciekawa! 

19 sie 2016

Jak spędzam wolny czas?

Cześć!
Dzisiaj przechodzę do was z tematem - Jak spędzam wolny czas?
W końcu zawsze znajdę chwilę, kiedy mogę odpocząć.

Zacznijmy od zimnych, mroźnych, deszczowych, ponurych dni. Aż mnie ciarki przeszły. Brr.
Najczęściej wtedy przykrywam się puszystym, milutkim kocykiem, zakładam ciepłą bluzę, kładę się na kanapie, robię sobie gorące kakao i buszuję w Internecie lub czytam książki. Niby czytanie książek to błahostka, ale na prawdę uwielbiam czytać książki. Zdarzyły się łzy przy czytaniu książek oraz wiele innych emocji.

W upalne dni natomiast uwielbiam obżerać się lodami, pić zimne napoje. Zawsze włączam wiatrak oraz moczę sobie ręcznik zimną wodą i kładę na kark.
Codziennie słucham muzyki, bo uważam, że dzień bez niej to dzień stracony. Nawet jeżeli nie mam czasu to jej słucham.
Wolny czas poświęcam mojemu chomikowi, Karmelowi.
Rozmawiam przez skypa z moimi przyjaciółkami.
Czasem wyjdę na rower albo krótki lub długi spacer.
Zdarza mi się wczuwać w bohaterów z różnych filmów oraz książek.
Gram w szachy, oraz inne gry planszowe. Oglądam różne filmy, seriale, robię koktajle mikserem a czasem robię także własnoręcznie różne rzeczy.
                        
Oczywiście gram także w gry komputerowe np. Simsy, oraz gry internetowe.                                                        
Zdarza mi się w wolnym czasie położyć się na kanapie, zamknąć oczy i rozmyślać nad swoimi marzeniami oraz celami a czasami po prostu nie robię nic i leżę i nie myślę o niczym. Jest to dla mnie bardzo przyjemne. 
Oczywiście w wolnym czasie piszę posty na blogu! :)

                                                         Miłego popołudnia! 
               P.S Zauważyliście, że na stronie pojawiła animacja wczytywania strony? :)

16 sie 2016

Słodkie wspomnienia

Obiecałam w poprzednim poście, że napiszę trochę o moim zmarłym króliczku. Tak więc postanowiłam dotrzymać obietnicy. Zwlekłam się z łóżka i zabrałam się na napisanie tego posta!

Jak zawsze miałam problem ze wstawaniem z łóżka. Nie ma takiego dnia, że wstaję pełna energii z uśmiechem na twarzy. Leniwa byłam, jestem i będę :)

Na początek chcę was poinformować, że będę pisać w czasie teraźniejszym, ponieważ wierzę, że Śnieżynka znajduje się za Tęczowym Mostem. Tak się nazywa ta część nieba.

Zacznijmy może od tego, że Śnieżynka jest królikiem miniaturką, odmiany Albinos. Jak każdy Albinos ma piękne, zadbane, białe futerko oraz czerwone oczy co najbardziej mi się u niej podoba.

                                                              
Śnieżynkę dostałam od wujka w 2010r. gdy miałam sześć lat i chodziłam do zerówki. Śnieżunia miała wtedy dwa lata. Była tak zdezorientowana, że marchewkę, którą dostała na podróż całą zjadła co było trochę śmieszne :)
Bardzo lubiła jeść. Pozwalała się pieścić, uwielbiała to. Czasami nawet mijały godziny, a pieszczoty trwały. 
Na początku Śnieżynka załatwiała się gdzie popadnie, ale później nauczyła się, że należy swoje potrzeby załatwiać w kuwecie.
Raz zdarzyło jej się samodzielnie otworzyć klatkę i dom oczywiście wywróciła do góry nogami. Kiedyś nawet my sami zapomnieliśmy zamknąć jej klatkę. Królik wyszedł. Wróciliśmy, a tam? Pełno futra na kanapie. A gdzie królik był w tym czasie? Na stole. Obrus prawie ściągnęła, pufa przesunięta, bo jakoś musiała na ten stół wejść. Gdy nas zobaczyła od razu zeskoczyła ze stołu i schowała się w klatce. Miałam wielki ubaw rodzice natomiast nie okazywali radości.

Śnieżyna urodziła się 10 kwietnia 2008r. Natomiast zmarła 14 marca 2015r. O ile się nie mylę zmarła, ponieważ miała niedowład/paraliż. Nie zdążyliśmy jechać do weterynarza z różnych przyczyn. 
Dożyła tylko sześciu lat, które skończyła 10 kwietnia 2014r.
Przed dniem śmierci było widać, że na tylne łapki trochę kuleje, ale wszyscy łącznie ze mną myśleli, że jak zwykle złamała pazur. Niestety na drugi dzień już wszystko było jasne jak słońce. 
Byłam zalana szczerymi łzami. Co noc płakałam i nie umiałam odpowiedzieć sobie na pytanie: "Dlaczego?"
Rany w sercu się nie goją. Nie zgadzam się z cytatem, że "czas leczy rany". Tylko na chwilę zapominamy, a później wspomnienia wracają i na nowo odczuwamy ból.

Łapcie kilka zdjęć księżniczki!











Moje ulubione zdjęcie Śnieżynki
Mam nadzieję, że docenicie to, że w ten post włożyłam bardzo dużo emocji. 

Macie pomysł o czym mogłabym napisać
kolejny post? :)


P.S Bardzo chciałabym wam podziękować za komentarze pod ostatnim postem! Byłam tak szczęśliwa, że rodzice zaczęli się zastanawiać dlaczego chodzę te i wewtę z uśmiechem na twarzy. Jeszcze raz dziękuję! 

14 sie 2016

Moje marzenia oraz cele

Skoro ten blog nosi nazwę "Uczepić się marzeń" wypadało by napisać o moich marzeniach oraz celach.

 Jestem wielką marzycielką. Bujam w obłokach. Często z tego powodu zapominam o bożym świecie. Późnym wieczorem czasami za nim pójdę spać rozmyślam nad swoimi marzeniami oraz celami.

 "Wszystkie nasze marzenia mają szansę się spełnić, jeśli mamy odwagę je realizować".
Moim pierwszym marzeniem jest posiadanie psa w przyszłości oraz innych zwierząt. Jak na razie miałam tylko króliczka, Śnieżynkę, o której wam napiszę w innym poście. Teraz posiadam chomiczka, Karmelka, który ma już rok. Też wam o nim trochę napiszę. No i niestety, rodzice pozwalają mi już tylko na posiadanie chomików.

Karmelek
Św. pamięci Śnieżynka
Moim drugim marzeniem jest wybudowanie w przyszłości domku jednorodzinnego.
Trzecim marzeniem jest to, aby pokochać kogoś w przyszłości, założyć kochającą się rodzinę. Rodzina ta powinna być oparta na miłości, zaufaniu, wzajemnym szacunku oraz wzajemnej pomocy.
Jeżeli chodzi o czwarte marzenie to mam największe obawy co do tego, że się ono nie spełni. Chciałabym polecieć do Japonii. Chciałabym skosztować japońskiego jedzenia, poznać ich kulturę oraz krajobrazy. Bardzo ciekawi mnie życie Japończyków. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie okazja.
Moje piąte marzenie może się wydawać trochę dziwne, ale bardzo bym chciała być szczęśliwą w życiu.
Szóste marzenie to zostanie wolontariuszką w schronisku dla zwierząt.
Siódme marzenie to bycie w przyszłości szczupłą i wysportowaną kobietą. To marzenie będzie trudne do spełnienia, gdyż nienawidzę sportu.
Ósme marzenie to spotkanie pewnego youtubera a mianowicie Jdabrowskiego. Pójść na spotkanie z widzami lub na obóz Terefere, jeżeli będzie organizowany.
Jak na razie to wszystkie moje marzenia. Możliwe, że niedługo będę miała nowe, ale to się dopiero okaże :)

Przechodzimy do celów!
Każdy z nas powinien mieć chociażby jeden cel w życiu.
"Jeżeli nie masz żadnego celu w swoim życiu staniesz się celem dla kogoś innego".
Pierwszy cel - Mieć dobrą pracę. Chyba każdy o tym marzy lub stara się to realizować, prawda?
Drugi cel - Pomaganie finansowo chorym zwierzętom oraz ludziom. Do zrealizowania tego celu przyda się dobra praca. Trzeba na to jakieś pieniądze przeznaczyć, a przecież musi starczyć jeszcze na życie.
Trzeci cel, który zamierzam osiągnąć jest pojechanie do Łodzi. Dlaczego? Ponieważ mieszka tam moja internetowa przyjaciółka, którą cenię i kocham. Od dawna miałyśmy się spotkać niestety na próżno. Przyjaźnimy się od września 2013r. czyli już dwa lata, a za niedługo trzy. Ale ten czas leci...
Czwartym celem jest to, aby utrzymać kontakt z osobami, na których mi bardzo zależy. Co prawda staje się to coraz trudniejsze bo Internet robi swoje. Niedawno straciłam kontakt z dwoma koleżankami. Internet potrafi zmienić ludzi. Na gorsze.
Piąty cel - Nauczenie się podstawowych zwrotów japońskich. 

Jeżeli będę miała jakieś nowe marzenie lub cel to was o tym poinformuję.
A wy? Jakie macie marzenia i cele? Śmiało podzielcie się nimi w komentarzu! :)


Miłego dnia! :*

12 sie 2016

Przepis #1 |Czekolada

Po długich przemyśleniach postanowiłam, że w drugim poście podam wam przepis na pyszną, słodką czekoladę. Uwielbiam tak mocno czekoladę, że musiałam się z Wami tym podzielić.

Przepis dostała moja mama od jej mamy, czyli mojej babci. Pytałam się babuni czy pamięta skąd ma ten przepis. Odpowiedziała mi, że o ile pamięć ją nie myli to otrzymała to od jej mamy, czyli mojej prababci. Tylko tyle udało mi się dowiedzieć.

Składniki:
  • Pół szklanki wody
  • Pół kostki margaryny
  • 1 paczka mleka w proszku
  • 3 łyżki kakao
  • 1 szklanka cukru
Wykonanie: 
Zagotować wodę z cukrem i margaryną odstawić do przestudzenia. Następnie wsypać wymieszane mleko z kakaem. Ciągle miksować mikserem (można dodać bakalie tj: rodzynki, migdały, orzechy). Wymieszaną masę wlać do płytkiego naczynia lekko wysmarowanego tłuszczem i wstawić do lodówki do stężenia. 

Niestety zdjęcia czekolady nie posiadam. Mama robiła ją jakieś 3 miesiące temu, a jeszcze wtedy nie wiedziałam, że będę pisać bloga i zdjęcie wypadało by dać.

Myślę, że czekolada zasmakuje każdemu w szczególności miłośnikom czekolady. 
Na koniec by narobić wam apetytu dodam, że deser ten niebiańsko rozpływa się w ustach.

             
                                                                                                                              

10 sie 2016

Coś na początek

Cześć,
Po dwóch tygodniach i pięciu dniach od założenia bloga postanowiłam, że w końcu coś tutaj naskrobię.
Mam na imię Martyna. Mam dwanaście lat, po wakacjach idę do szóstej klasy. Szczerze? Jestem ciekawa jak będzie, ponieważ piąta klasa podstawówki to była dla mnie męczarnia, w szczególności, że w mojej szkole jest wysoki poziom nauki.

Interesuję się Japonią i wszystkim co z nią związane oraz muzyką, siatkówką, kolekcjonowaniem figurek m.in. schleich. Uwielbiam opiekować się zwierzętami i czytać książki.
Mój nick to Emosi. Co to znaczy? Dlaczego akurat „Emosi”? Kiedyś wam to wyjaśnię.

Na blogu będę pisać o  moich emocjach, marzeniach...Krótko mówiąc ten blog jest o wszystkim!
Jeżeli chodzi o posty to będą pojawiały się co dwa lub trzy dni. To zależy jaki będę miała humorek i także czy będę miała czas. Długość notatek jest nieokreślona.

Na koniec mogę dodać, że serdecznie zapraszam Was na mojego bloga.
                               
P.S Więcej informacji znajdziecie o mnie w górnym menu klikając „O mnie” i „Pierwszy raz na blogu?”.